Adwentowy Dzień Wspólnoty Rejonu Majowe
Piąty grudnia 2020 r. Kościół pw. Opatrzności Bożej na osiedlu Majowe. W kościele sporo osób, dużo znajomych twarzy ze wspólnoty DK ale są i inne osoby. Dochodzi godzina 15. Gospodarz, ks. prałat Tadeusz wita wszystkich przybyłych „w tę pierwszą sobotę miesiąca – czas Adwentu, gdy pragniemy zawierzyć wszystkie nasze sprawy Niepokalanej, naszej najlepszej Matce, nasze comiesięczne spotkanie KWC oraz Adwentowy Dzień Skupienia dzisiaj przeżywamy wraz ze wspólnotą AA i wspólnotą DK…”
Jeszcze ks. Tadeusz przedstawia program i pozdrawia tych, co łączą się z nami duchowo poprzez transmisje internetowe (oczywiście z machaniem ręką w stronę kamer). Wita nas także Arek w imieniu swoim i Kasi (niestety Kasia na izolacji – ale tylko do Mikołaja).
– „Oto jestem, wyciągam ręce swe, oto jestem przyjdź do mnie, oto jestem otwieram serce me, we mnie ukojenie znajdzie dusza Twa…” – śpiewa Małgosia (gra także na gitarze) i Stanisław ze wspólnoty AA, rozpoczynając prowadzoną przez ks. Artura koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Nachodzi mnie refleksja, bo jestem dzisiaj tu, w Twoim Domu Panie, chociaż tłumy „przewalają” się przez galerie handlowe, markety i całą siec handlową. Ludzi ogarnął amok zakupów – a może to odreagowanie na wcześniej zamknięte galerie?, a może to jutrzejszy Mikołaj? a może to już tradycja spędzania wolnego od pracy dnia? I tu przypominają mi się słowa ks. Artura – „cóż z tego że ręce masz pełne (zakupów), skoro serce twe jest puste”.
Koronka przeplatana jest pieśniami w wykonaniu ww. Duetu, lecz najbardziej poruszają mnie słowa przysięgi małżeńskiej wypowiadane przez ks. Artura w czasie śpiewu „Ubi caritas et amor… Tam, gdzie miłość jest…) A jaka jest Twoja miłość…? – pyta ks. Artur – „do żony, męża, sióstr i braci, do tych co Ciebie skrzywdzili? Kończy cytatem św. Pawła „… miłość wszystko zrozumie, miłość nigdy nie ustaje”.
Po adoracji Najświętszego Sakramentu, krótka konferencja ks. Tadeusza poprzedzona fragmentem z listu do Rzymian. „W tym dniu skupienia Adwentu 2020 chcemy zatrzymać się na naszym rozumieniu wiary” – to motyw przewodni konferencji – „bo wiara bez uczynków jest martwa.” Następnie omawia różne postawy chrześcijanina, uświadamiając nam, że trzeba pełnego zaangażowania, by wzrastać w świętości. Kończy podkreślając, że „… najważniejsza jest miłość – bo Bóg tak umiłował świat, że Syna Swego Jednorodzonego dał, by każdy kto w niego wierzy nie zginął ale miał życie wieczne.”
Krótka modlitwa i błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem kończy pierwszą część naszego spotkania. Patrzę na zegarek – jest prawie 16. Nie chce mi się wierzyć, że tak szybko minęła ta pierwsza część i prawdę mówiąc czuję niedosyt – za mało czasu na adorację własną.
Rozpoczyna się Msza św. Koncelebrowana, podczas której ks. Dariusz modli się w intencji Ani Kowalewskiej w rocznicę jej urodzin. W homilii ks. Tadeusz powtarza, że przywołał nas dziś tu Pan Jezus i jesteśmy tu pomimo wielu pokus i przeciwności. Bo czas pandemii sprawił, że wielu się bardzo zagubiło. Kończy mówiąc „… jesteście wybrani, i ta świadomość niech sprawi, byście szli i głosili, że bliskie jest Królestwo Niebieskie”.
Po Mszy Św. mamy jeszcze zaproszenie do nietypowego dzielenia się opłatkiem – każdy sam bierze z koszyka mały kawałek opłatka.
Nietypowe to spotkanie w okresie pandemii, z „okrojonym” programem, w odległości wymuszonej dystansem, w maseczkach na twarzy, ale ci co przyszli chyba nie wyobrażali sobie, żeby dzisiejszego dnia nie przeżyć razem ze wspólnotą. Poczuliśmy, że osoby ze wspólnoty AA są nam bliskie, a ich śpiew (zwłaszcza „Santa Maria” na zakończenie) wzbogacił nasze spotkanie.
Sytuacja sprawiła, że nie było tradycyjnego spotkania agapowego, zabrakło bezpośrednich towarzyskich rozmów, nie odśpiewaliśmy Ani „ Sto lat”, ale uświadomiliśmy sobie (może niektórzy po raz n-ty), że jesteśmy wspólnotą, że jesteśmy wybrani i co jest naszym najważniejszym celem.
Mimo tego, że w naszej wspólnocie równi służą równym, podziękowania dla wszystkich zaangażowanych w organizację tego spotkania, a w szczególności dla Kasi i Arka.
Szczęść Boże!
M.M. Sienkiewicz