Bóg zsyłał swoich aniołów
Czas rekolekcji „Triduum” był dla nas wielkim darem i nauką wiary i zaufania Bogu. Już podczas podróży na rekolekcje niespodziewanie coś mocno uderzyło w podwozie samochodu i zaświeciły się kontrolki ABS. Czy będziemy musieli przerwać podróż? – pojawiła się myśl, a zaraz za nią „niech wola Twoja się stanie”… Szczęśliwie, choć z przygodami, dotarliśmy na miejsce. Szatan wielokrotnie podczas podróży i rekolekcji próbował wprowadzać zamęt w nasze dusze… Ale wiara i ufność, że Pan Bóg ma plan, że nas nie zostawi, dawała siły, by trwać. Pan Bóg zsyłał swoich aniołów w innych osobach ze wspólnoty. To oni dbali o wszystko, o to, że czuliśmy się kochani. Oni wyciągali do nas dłoń. Cieszyli się ze spotkania z nami.Niezwykłe było przeżycie trzech dni z Chrystusem od wieczerzy do poranka Zmartwychwstania. Dni pełnych smutku i żalu za własne i innych grzechy, które gotują Jezusowi mękę i krzyż każdego dnia. Odkrycie, że Chrystus umiera i zmartwychwstaje tu i teraz jest chyba największym i kluczowym dla nas odkryciem z tych rekolekcji. Kazanie niedzielne z parafialnego kościoła w Mrzeżynie na długo zostanie w naszych sercach. A słowa o naszym umieraniu, zabijaniu wiary w zmartwychwstanie, utracie zaufania do Jezusa, a co za tym idzie rezygnacji z marzeń cały czas pracują w naszych sercach. „Jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara”. Jezus prawdziwie zmartwychwstał. Alleluja!!!!
Każdego dnia nam pokazuje, że żyje razem z nami i obok nas. Działa małe i większe cuda. Przysyła aniołów (nawet tych samych, co na rekolekcjach :-). Idzie za nas, tam gdzie nie mamy siły iść. Zabezpiecza nasze życie, bardzo realnie, tu i teraz. Mówi w Słowie, w konfesjonale, w dzieciach, w małżonku, w braciach i siostrach ze wspólnoty… Jezus jest tu. I nawet pisze za nas te słowa :-).
Bogu niech będą dzięki za ten czas rekolekcji, za pracę każdego, kto przyczynił się do ich organizacji. Niech Boże błogosławieństwo spływa na Was obficie.
Ania i Mirek Przerwowie z córkami