Diecezjalna Oaza Matka
W sobotę 17 czerwca wspólnota Ruchu Światło-Życie naszej Archidiecezji przeżywała Diecezjalną Oazę Matkę z rozesłaniem na rekolekcje.
Zachęcamy do przeczytania świadectw z tego wydarzenia oraz obejrzenia zdjęć.
Fotorelacja 1
Fotorelacja 2
Świadectwo Moniki
Szykowaliśmy się z mężem na ostatnią w tym roku Mszę św. Wspólnotową.
Prawie za każdym razem Wspólnotowa Msza św. z czymś nam koliduje. Musieliśmy więc dokonać wyboru co jest dla nas ważniejsze. Spotkanie z małżeństwami z różnych rejonów zawsze jest dla nas pewnym uwieńczeniem i radością.
Na codzień budujemy swoją małą Wspólnotę ale co jakiś czas spotykamy się w większym gronie żeby wspólnie się modlić i zdać sobie sprawę, że idzie nas więcej tą drogą, że mamy siebie.
W tym roku na Diecezjalnej Oazie Matce dotknęły nas przede wszystkim słowa Księdza Moderatora Wojciecha. Były rachunkiem sumienia i prawdą z którą każdy z nas musiał się zmierzyć, a konkretnie chodzi o służbę. Czy oprócz tego, że czerpie z Domowego Kościoła robię coś dla Wspólnoty? Czy potrafię dać siebie, tak po prostu nie czekając na ponaglenie, proszenie. Czy jestem robotnikiem na polu Pana i mogę radować się z tego, że dzięki mojej służbie jakieś małżeństwo właśnie wychodzi z kryzysu wiary, że może jakiś brat ze Wspólnoty czuję, że zyskał rodzinę, bo od swojej już dawno nie doświadczył miłości…
Powstało w sercu pytanie, które nie brzmi: „Czy jesteś we Wspólnocie” ale „ Jak jesteś we wspólnocie?”
Monika
Świadectwo Adama
Zostałem poproszony o napisanie paru słów o DOM-ie, czyli o Diecezjalnej Oazie Matce, która odbyła się 17 czerwca 2023 r. Przyznam, że pierwszy raz spotkaliśmy się z tą nazwą, a w Domowym Kościele jesteśmy kilka lat. Dla nas te coroczne spotkanie, to po prostu zakończenie roku formacyjnego całej diecezji. Niestety ilość osób obecnych nie wskazywała na to.
Do kościoła pod wezwaniem św Jana Pawła II udaliśmy się z całą rodziną. Podczas Mszy Świętej uświadomiłem sobie jaką jesteśmy wspólnotą. Spotykamy się co jakiś czas i stajemy się dla siebie coraz bliżsi. Na początku formowania podczas mszy rejonowych czy diecezjalnych nikogo nie znaliśmy. Ostatnie spotkanie pokazało, że wszędzie są nasi znajomi o podobnym systemie wartości, którzy żyją miłością do Jezusa Chrystusa. Jesteśmy dla siebie otwarci i mimo tego, że nie widzimy się na co dzień, to nie jesteśmy w stanie wyczerpać tematów do rozmowy.
W czasie Eucharystii można było zauważyć jak wiele osób jest w to wszystko zaangażowane. Diakonia muzyczna, liturgiczna czy diakonia rekolekcyjna. Podczas kazania usłyszeliśmy trochę słów motywujących nas do pracy. Uświadomiliśmy sobie, że już czas zacząć dawać coś z siebie dla wspólnoty.
Co jakiś czas dało się usłyszeć grzmoty, które nie zapowiadały nic dobrego. Pojawiła się obawa, czy agapa dojdzie do skutku podczas ulewy. W czasie spaceru na plac przy plebanii parafii św. Antoniego chmury dosłownie zawróciły. Rozeszły się jak fale na Morzu Czerwonym podczas wyjścia z Egiptu.
Piknik jak to mówią pierwsza klasa. Dmuchaniec dla dzieci, animacje, grill, stoisko z wieloma ciastami, kawa, herbata. Miło było patrzeć na te wszystkie dzieci, które biegały z uśmiechem na twarzy. Ilość atrakcji przekroczyła ich oczekiwania. Wspaniałe jest to, że każdy miał swoje zadanie za które był odpowiedzialny. Jak to w prawdziwej wspólnocie.
Czas który tam spędziliśmy dał nam wiele energii do działania. Pamiętajmy, że czas wakacji to moment, gdzie możemy wybrać się na rekolekcje, aby pogłębić naszą wiarę i ponownie poczuć wspólnotę, która dominowała podcza DOM-u.
Adam
Świadectwo Eweliny
Jadąc na Diecezjalną Oazę Matkę nie spodziewałam się, że Pan mnie tak „dotknie”.
W tym dniu obchodziliśmy wspomnienie Niepokalanego Serca Maryi Panny.Ewangelia przedstawiała rodziców Jezusa, którzy szukali Go i dopiero po 3 dniach odnaleźli w świątyni. Kapłan wspomniał, że brakuje osób, które poproszone o posługę powiedzą TAK.
W pewnym momencie „upomniał” wszystkich uczestników Mszy, że być może zapominamy, że spotykamy się w imię Chrystusa i dla Niego.
Dotknęło to mojego serca….
Ja jako osoba należąca do Domowego Kościoła zostałam z mężem wezwana do posługi przez Chrystusa. Zadałam sobie pytanie czy na pewno zawsze odpowiadam na Jego wezwanie? Dlaczego mówię NIE? Czego się boję?
Może właśnie powinniśmy jak rodzice Jezusa zawrócić, odnaleźć i przypomnieć sobie że jesteśmy tu dla Niego.
Patrząc również na Ewangelię Maryja też nie rozumiała wszystkiego.
Ona Matka Mesjasza mimo niezrozumienia zaakceptowała ten stan i zaufała Bogu.
Dziś już wiem: chce powiedzieć Jezu ufam Tobie! Odpowiedzieć na każde Twoje powołanie. Przecież Bóg nie powołuje uzdolnionych, ale uzdalnia powołanych. Jak mogę odmówić jak Bóg składa nam obietnice?
Ewelina
Świadectwo Aleksandry
Mieliśmy okazję uczestniczyć w sobotę w Diecezjalnej Oazie Matce i był to dla naszej rodzinny bardzo cenny i miły czas.
Całość rozpoczęła Msza Święta. Kazanie Ks. Wojtka bardzo poruszyło moje serce. Mówił on o rzeczach, które w teorii wiedziałam, jednak potrzebowałam usłyszeć to w tej formie, w tym czasie.
Bardzo konkretne słowa, dotyczące sytuacji, która obecnie panuje w Domowym Kościele spowodowały, że mocniej zastanowiłam się nad moim „byciem” we wspólnocie. Nad proporcją brać – a być otwartym na służbę.
Po Mszy Świętej udaliśmy się na naprawdę świetnie zorganizowaną część Agape. Mam wrażenie że niczego tam nie zabrakło (poza obecnością większej ilości małżeństw).
Super spotkania, niektóre po wielu latach, niekończące się rozmowy, miła atmosfera, dobrze bawiące się dzieci. A to wszystko przy pysznych ciastach i kawie oraz kiełbaskach z grilla.
Dużo atrakcji dla dzieci – dmuchany zamek, malowanie twarzy, tatuaże, animacje dla najmłodszych. Jednym słowem super zabawa i integracja. To była piękna sobota i owocny czas dla naszej rodziny.
Aleksandra