Świadectwo Dagmary i Mariusza
Jesteśmy małżeństwem 24 letnim stażem, związani z Domowym Kościołem od 9 lat. Gdy dowiedzieliśmy się o świętowaniu Jubileuszu w Częstochowie, poczuliśmy, że tam musimy być aby razem z rodzinami DK świętować to piękne wydarzenie.
Nasze pielgrzymowanie tak naprawdę rozpoczęło się już 9 dni przed pielgrzymką do Częstochowy, podczas odmawiania nowenny i kolejnych intencji na każdy dzień. Każdego dnia zbliżając się do naszego wyjazdu w głębi serca pojawiała się niepewność przed trudami podróży, a jednocześnie radość na spotkanie z siostrami i braćmi. Możliwości na dotarcie do miejsca było kilka, my wybraliśmy podróż pociągiem, to ciekawe doświadczenie gdyż na ogół podróżujemy własnym samochodem.
W Częstochowie byliśmy już w piątek około 16:00, droga z dworca PKP do domu św. Kacpra jest banalnie prosta, około 20 min. Posługując się nawigacją, nigdy nie miałem z tym problemu, prowadziłem moją małżonkę we „właściwym kierunku”, jakie było moje zdziwienie i lekcja pokory gdy po dwudziestu minutach spaceru w temperaturze przekraczającej 30 stopni spojrzałem za plecy, a w oddali widać było sanktuarium Jasnogórskie.
Oczywiście Pan nie zapomniał o nas bo chwilę wcześniej rozmawialiśmy o wypiciu dobrej kawy i dokładnie w tym miejscu była kawiarnia „Niebo w mieście”, przypadek ? ( kawa jest tam wyśmienita), a pracujące tam kelnerki pokierowały nas na wskazany adres. Gdy już dotarliśmy do miejsce naszego zakwaterowania poczuliśmy moc naszej wspólnoty, były serdeczne powitania uściski no i oczywiście żarty.
Po kolacji udaliśmy się na Jasną Górę przywitać się z Maryją. Na Jasnej Górze czuć było oczekiwanie na rozpoczęcie obchodów jubileuszowych 50 lecia Domowego Kościoła. W sobotę udaliśmy się do Doliny Miłosierdzia na rozpoczęcie obchodów. Serce się nam radowało gdy zobaczyliśmy fizycznie jak wielka jest to wspólnota małżeństw sakramentalnych żyjących na co dzień zgodnie z charyzmatem DK.
Oczywiście były piękne świadectwa członków wspólnoty i bardzo pouczająca, mądra konferencja którą wygłosił bp Wiesław Śmigiel, Przewodniczący Rady ds. Rodziny KEP. Po zakończeniu tej części obchodów 50-cio lecia nastąpił czas dla siostry i brata i tu można było znowu poczuć wielkość naszej wspólnoty gdy po wyjściu z terenu Ojców Paulinów osoby idące na błonie nie zmieściły się na całym odcinku około 1,5 km drogi (na obu chodnikach).
Szczyt świętowania oczywiście przypadł na Eucharystię. I tutaj to już było nas widać chyba w całej Częstochowie gdzie się nie spojrzało tam były rodziny Domowego Kościoła. Piękny był widok gdy w koncelebrze na Eucharystii było pełne prezbiterium naszych kapłanów (około setki, może więcej, a to tylko część z naszej wspólnoty). Pan zawsze ma dla nas jakiś plan ,zadanie, słowo… , tym razem dla nas to było przypomnienie o pokorze (to taka ważna cnota), a co najważniejsze pokazał nam jak wielkie dzieło, dzięki Łasce Bożej stworzył nasz założyciel o. Franciszek Blachnicki, a później kontynuowali i zaszczepiali w kolejnych pokoleniach członkowie DK, bez ich zaangażowania dzisiaj nas by tu nie było. To był piękny czas modlitwy, dziękczynienia ,spotkań i radości .
Za ten błogosławiony czas wspólnego świętowania, bycia ze wspólnotą Bogu niech będą dzięki.
Dagmara i Mariusz